Majówka kojarzy się nam z dwiema rzeczami… Grillem i wędkowaniem – często jednocześnie :)
O ile spędziłem kilka lat w szkole kucharskiej, to jednak dziś nie o smażeniu, a o kilku rzeczach bez nawet nie próbujcie ruszać na otwarcie sezonu!
JERKI
Casting i jerkowanie nadal wielu wędkarzom kojarzy się z super krótkimi wędkami o sztywności kija od szczotki – to błąd. Już od wielu lat możemy jerkować lekko, tanio i wcale niekoniecznie wędką z multiplikatorem.
Złapcie parę przyzwoitych jerków – nie tych najtańszych, szkoda nerwów i straconych ryb przez marne komponenty – i spróbujcie pomachać nimi w majówkę.
-
Są małe – choć w wodzie wyglądają na większe
-
Ciężkie jak na swój rozmiar – możecie nimi cisnąć nimi znacznie dalej niż szerokimi, niewygodnymi gumami
-
Mają dwie kotwice – Tak uzbrojona przynęta często ratuje skrórę, szczególnie wiosną kiedy brania są delikatne
-
I najważniejsze – modele wolnotonące, lub zawisające w toni – suspending – możecie poprowadzić bardzo wolno (choć to nie oznacza, że nie agresywnie) i zatrzymywać je w niesamowicie długich pauzach, co często jest kluczem do sukcesu, szczególnie o tej porze roku.
Trochę o tym mówię i pokazuje na jednym z zeszłorocznych filmów – link zostawiam Wam w galerii nad artykułem.
DUŻE GUMY BEZ OBCIAŻENIA
Wyobraźcie sobie, że jest piekielnie zimno… Jesteście zmarznięci, ospali, a do tego zmęczeni ciężkim maratonem. Otwieracie lodówkę, a tam leży mała kanapka i kiedy po nią sięgacie, ta wyskakuje i zaczyna sprintem uciekać do drugiego pokoju. Ruszylibyście za nią? (Pomijając już ten chory scenariusz :D) Oczywiście, że nie… więc dlaczego nadal próbujecie tak łowić szczupaki? Ryby są zmiennocieplne, a to oznacza, że dostosowują temperaturę ciała i swój metabolizm to temperatury wody. Im jest zimniej, tym mają mniej energii i chęci do uganiania się za pokarmem, więc duży szczupak zawsze* zużyje resztki energii na ruszenie za grubym pokarmem, by zjeść raz, a dobrze, SZCZEGÓLNIE kiedy dopiero co skończył męczące tarło.
Dlatego nie wyobrażam sobie majówki – oczywiście jeżeli wolicie małe szczupaczki to śmiało! - z niewielkimi przynętami. Złapcie za chociaż kilka wielkich gum 15-25 cm ,uzbrojcie je bez obciażenia i spróbujcie pomachać w okolicach tarlisk. To jedyny czas w roku kiedy obok 50-tek pływają największe ryby z Waszych wód i macie największą szansę, żeby bez super wędek, bez mega doświadczenia i bez poważnego sprzętu – łodzi, silników, echosond – trafić swoją wymarzoną mamuchę.
W setkach Internetowych sklepów bez problemu znajdziecie duże gumy, których waga – kiedy uzbroicie je na wkręcie bez obciążenia - będzie niewiele większa niż standardowa 12-tka (cm) ze średnią głowką jiggową. Spróbujcie koniecznie!
*W wędkarstwie nie ma nic na 100% :)
WIELKI PODBIERAK
Jaki mamy rybostan naszych wód każdy wie, ale nadal ryby potrafią nas pozytywnie zaskoczyć. Pośród setek postów pt. „Panie tu nie ma ryb” znajduję regularnie perełki, gdzie chwalicie się swoimi życiówkami i naprawdę dużymi rybami z wód, w których podobno nic nie ma.
Piękny scenariusz prawda? Jasne, ale żeby się ziścił musicie być na niego gotowi. Bardzo szybko ta bajka może przerodzić się w prawdziwy horror kiedy zacięty przez Was potwór nie zmieści się do standardowego, niedużego podbieraczka.
Oczywiście czasami wejdzie, oczywiście da się podebrać ręką, oczywiście można go wsunąć na brzeg – ale czy warto ryzykować?
Pełna, gruba rama i głeboka gumowana siatka, to absolutna podstawa w ekwipunku KAŻDEGO wędkarza, który myśli o większych rybach.
Nie tylko łatwiej będzie Wam wyholować rybę, ale również ją w nim bezpiecznie przechować kiedy będziecie dzwonić po kolegów i fotografa.
Ja wiem, że nie są to małe pieniądze i koledzy śmieją się, że jedziecie na karpie, albo łapać motyle, ale te podbieraki są niemal niezniszczalne i posłużą Wam wiele lat, a na koniec będzie się śmiał ten, kto wyholuje nim prawdziwego potwora.
Pamiętajcie również o długich i mocnych szczypcach. Dobrej miarce, lub matomiarce. Ostrzałce do haków i jakimś atraktorze. No i o najważniejszej rzeczy… cierpliwości.
Początek sezonu uczy pokory, ale i obdarza jak żaden inny okres – sprawdź film z mojej poprzedniej majówki.
Powodzenia i połamania
Ace