1 maja trzeba było jakoś uczcić 😉 Wybrałem się z dobrymi znajomymi na spinning na Wieprz. Nie robiłem tej metody chyba z 5 lat, ponieważ nie pałam do niej jakimś szczególnym uczuciem😁 Dzisiaj skończyliśmy wypad bez ryby, mimo to udało się zrobić mały rekonesans pod sezon sumowy i znalazłem fajny zakręt z powalonymi licznie drzewami. Chcę sprawdzić go jeszcze pod kątem głębokości, ale myślę, że minimum 1 noc tam spędzę😎 "Gdzie patyki tam wyniki?" Zobaczym!
PS: chyba jestem jedynym dzisiaj wędkarzem w całym kraju, który zaspał na wyjazd😂