Już wiele razy pisałam, że wiosna to moja ulubiona pora roku. Wszystko zaczyna budzić się do życia, pojawiają się pierwsze listki na drzewach, a większość zwierząt budzi się z zimowego snu. Uwielbiam łowić karpie w tym okresie w roku. Co warto zrobić, aby mieć większą szansę na ich złowienie?
- Karpie kochają się wygrzewać.
Karpie to ciepłolubne ryby, które kochają się wygrzewać. Tak więc podczas cieplejszych, wiosennych dni warto ich szukać w płytszych, dobrze nasłonecznionych miejscach. Kiedy zobaczymy wygrzewające się ryby tuż pod powierzchnią pamiętajmy, aby zachować spokój i ciszę, tak aby nie ich nie spłoszyć.
- Łowienie z powierzchni.
Kiedy już uda nam się namierzyć wygrzewające się karpie to idealny moment, aby spróbować złowić je z powierzchni. Do tego celu należy zastosować specjalny spławik przeznaczony do tego sposobu łowienia oraz w dobry materiał przyponowy z hakiem. Ja do tego celu wykorzystuję żyłkę do zig riga i zazwyczaj hak w rozmiarze 6. Taki spławik zakłada się na żyłkę główną, przywiązuje krętlik, do którego z drugiej strony przywiązujemy przypon. Ja preferuję takie o długości około 1-1,5m. - Białe robaki.
Do swojej wiosennej mieszanki bardzo często dodaję białe robaki. Zarówno do tej, którą używam do nęcenia, jak również dorzucam kilka sztuk robaków do mojego stick mixu. - Obserwuj wodę.
Obserwacja wody jest bardzo istotna, uważam, że to klucz do sukcesu. Warto obserwować czy na powierzchni wody pojawiają się specyficzne bąbelki, które informują nas o tym, że karpie żerują w danym miejscu. Oprócz tego warto szukać spławiających się karpi. Jeśli łowimy na dalszych odległościach warto wykorzystać do tego celu lornetkę. - Drobna zanęta.
Moje wiosenne mieszanki zwykle składają się z drobnych i szybko pracujących składników, tak aby w wodzie zanęta jak najszybciej wabiła karpie. Do tego celu wykorzystuję drobny pellet, niewielką ilość pokruszonych kulek oraz dodaję białe robaki oraz kukurydzę konserwową, którą karpie po prostu kochają. - Nęcenie dywanowe & punktowe.
Przed przystąpieniem do łowienia rozrzucam mieszankę na dość dużym obszarze, a za każdym razem kiedy zarzucam zakładam woreczek PVA, tak aby zanęta znalazła się także dokładnie w miejscu, w którym znajduje się mój zestaw.
Mam nadzieję, że wasze wiosenne zasiadki będą jak najbardziej udane!