Mobilne karpie.

Kasia Kozłowska Polska
Kasia Kozłowska
30. 11. 2022

Mobilne karpiowanie.

Większości osób wędkarstwo karpiowe kojarzy się z tonami sprzętu i kilkudniowymi wyjazdami nad wodę. Ale czy tylko tak wygląda ta dziedzina wędkarstwa? Oczywiście, że nie!

Brak czasu – jak pogodzić to z naszą pasją?
Niestety chyba coraz więcej dorosłych osób może narzekać na ten sam problem, a mianowicie brak wolnego czasu. Nie wspmnę tu nawet o znalezieniu kilku wolnych dni na zasiadkę. Alternatywą dla tych prawdziwych karpiowych zasiadek mogą być oczywiście kilku godzinne wypady nad wraz z wędkami. W ostatnim czasie sama jestem tego idealnym przykładem. A co mogę wam powiedzieć z całego serca - opłaca się jeździć na kilka godzin nad wodę.



Mniej znaczy więcej.
Przyznam szczerze, że jadąc na kilka dni nad wodę ciężko mi znaleźć wolną przestrzeń w moim aucie.
Na początku miałam niestety także ogromny problem z zabraniem się nad wodę, nawet jeśli były to jedynie kilku godzinne wypady. Pamiętam jak jeszcze dobre kilka lat temu siłowałam się z dosłownie toną kulek, których i tak oczywiście nie zurzyłam. W tamtym czasie nie potrafiłam się zdecydować co warto zabrać, a co warto zostawić. Jednak lata doświadczeń naczyły mnie i w pewnym momencie zrozumiałam, że mniej znaczy tak naprawdę więcej. Nie popełniajcie więc proszę mojego błędu. 

Nad wodą muszę być w końcu jak bardziej mobilna. Aktywnie obserwuję wodę – szukam spławów, a może gdzieć w oddali widać karpie?
W takim momencie chwytam swoje wędki i cały sprzęt i po prostu zmieniam miejsce. Nie mogę sobie pozwolić aby czas, który w tym moemncie jest na wagę złota przelatywał mi po prostu pomiędzy palcami!



Na takie szybkie wędkowanie zabieram mój ukochany plecak, który mieści wszystko co potrzebuję! Wkładam do niego swoje pudełko z elementami do budowy zestawów końcowych, pudełko z przyponami, niewielkie pudełeczko z kilkoma ciężarkami, pokrowiec z podpórkami i sygnalizatorami brań, a nawet znajdzie się tam miejsce na jedzenie dla mnie.
Ponadto na przodzie plecaka znajdują się specjalne pasy, dzięki którym do plecaka doczepiam niewielką matę. Pamietajmy, że bezpieczeństwo naszych zdobyczy powinno być na 1 miejscu! 

Następnie do jednej z rąk daje pokrowiec z wędkami i podbierakiem, natomiast do drugiej wiaderko, w którego wnętrzu znajduje się pellet, liquid, kulki zanętowe oraz przynętowe. 
Co więcej często na takie wyjazdy zabieram ze sobą jedną wędkę z dosyć nietypowym kołowrotkiem, mianowicie centerpinem. Tak to właśnie ten bliźniaczo podobny do muchowego młynek. Jest on bardzo lekki i niewielki przez co jeśli jest taka potrzeba mogę go bez problemu zmieścic w moim plecaku.
A jeśli zabieram ze sobą centerpina to także rezygnuję z typowej długiej i cięzkiej karpiówki; zabieram ze sobą silniejszą wędkę do łowienia na spławik (często łowię karpie z powierzchni) - taka wędka jest po prostu lżejsza i mniej kłopotliwa w transporcie. 

Dobrze znznae nam miejsce. 
Gdybyśmy wyruszali na kilka godzin w całkiem nieznane nam miejsce nasze szanse nieco by malały - w końcu trzeba poznać wiele niezbędnych szczegółów. Warto więc znać dany akwen, jego batymetrię i inne istotne szczegóły, które mogą być bardzo pomocne podczas wędkowania. Dlatego ja zazwyczaj na tego typu wyjazdy wybieram niewielkie wody w mojej okolicy, które znam dosłwonie jak własną kieszień. W ten sposób zaoszczędzam sporo czasu i mogę się cieszyć pięnymi chwilami nad wodą.

Jeśli nadal się zastanawiacie czy warto jechać na kilka godzin nad wodę w celu złowienia karpi to chyba właśnie pomogłam Wam znaleźć odpowiedź na te pytanie. Mam nadzieję, że pokochaćie równie mocno i takie wypady karpiowe nad wodę! 

Full article is accessible for registered users only

Full article is accessible for registered users only

Fishsurfing logo
Fishsurfing
The world of fishing
1.1M+
pobrań
Ocena 
4,7
Ribbon
Za darmo