Piękny słoneczny weekend, tuż na samym początku czerwca...
Jak tu się nie wybrać nad wodę, chociaż na kilkanaście godzin spędzając czas w ciszy.
Szybkie przygotowanie sprzętu, ziaren, kulek – patrzę na stronę rezerwacyjną, jedyne stanowisko wolne numer 10, ruszamy nad wodę, kierunek Łowisko Borowy Staw.
Mały rekonesans nad stanowiskiem, skupiam na moment swój wzrok na wodę w poszukiwaniu spławów, bąbli, jakiś oznak żerowania ryb.
Szybko wytypowałem 3 miejscówki w których położę swoje zestawy.
Na każdy kij postawiłem tą samą prezentację przynęty oraz ten sam smak – Pomarańcza Czekolada w kolorze Fluo Pomarańczowy.
Na zestawy poleciała łopatka mixu ziaren – Kukurydza, Rzepik, Konopia, oraz kilkanaście kulek o różnej gamie zapachowo/smakowej.
Preferuję wywózkę z RC lub Ponotnu, dlatego też używam krótszych wędzisk o długości 10ft, krzywej ugięcia 3,25lb – C2 Element SC, a kołowrotki które idealnie są wpasowane do tego setu to Element XD 8000.
Chciałbym opowiedzieć przy okazji o Sygnalizatorach. Bardzo często widzimy wątek „jakie sygnalizatory kupić, zależy mi na zasięgu” – Ja osobiście używam sygnalizatorów Fulcrum RMX, które charakteryzują się największym zasięgiem spośród wszystkich sygnalizatorów z oferty Prologic.
Jest to na tyle istotne, a zarazem potrzebne, ponieważ spokojnie możemy iść stanowisko dalej bez obawy, że nie usłyszymy brania i możemy przegapić na przykład Naszą życiówkę.
Na pierwszą rybę nie czekałem dość długo, ponieważ już po 3 godzinach, mogłem poczuć adrenalinę podczas „rolki”.
Szybka reakcja, ponieważ byłem przy kijach, emocjonujący hol i bezpiecznie podbieramy Naszą pierwszą rybę zasiadki.
Pamiętajmy, że bezpieczeństwo ryb jest najważniejsze. Bezpieczna mata, podbierak z szerokimi ramionami o rozstawie 42 lub 46, wiaderko do polewania ryb, oraz klinik.
Są to niezbędne rzeczy, które powinniśmy mieć przy sobie, aby zadbać o bezpieczeństwo ryb.
Nadszedł zmrok, po czym schowałem się do Brolly z przednim panelem moskitiery, aby uchronić się od komarów, które towarzyszą Nam podczas letnich wieczorów.
Otoczenie całkowicie się wyciszyło, teraz miałem okazję wsłuchać się spławów, które występowały na wodzie.
Dosłownie co przymkło mi się oko siedząc na fotelu i wybudza mnie dźwięk sygnalizatora, otwieram drzwi z Brolly, hanger opiera się o ziemię, podnoszę kij i czuję luz, kilka razy przekręciłem korbką kołowrotka i czuję lekki opór – pomyślałem sobie „Amur”.
Doprowadziłem rybę do brzegu i ku mojemu ździwieniu to karp! Ryba, gdy poczuła płytszą partię wody, momentalnie ożyła i stoczyłem z nią emocjonującą walkę, która trwała około 20 minut.
Po zmęczeniu ryby, podbieram ją, wsadzam rybę do worka karpiowego, żeby poczekała na ranną sesję zdjęciową.
Pamiętajmy by ryby trzymać z rozsądkiem w workach karpiowych.
Używajmy Worków tonących, jeśli w dzień temperatura przekracza już ponad 20 stopni, by ryba mogła zejść sobie niżej, a słońce nie docierało do Niej.
Natomiast Slingów pływających używajmy, gdy nad Nami nie panuje mocne słońce, lub wczesną wiosną i późną jesienią, gdzie temperatura powietrza jest znacznie niższa, albo gdy ta ryba przebywa naprawdę krótki czas, abyśmy tylko na przykład mogli sięgnąć aparat i przyszykować się do zdjęcia z Nią.
Gdy będziemy z rozwagą podchodzić do tego tematu, to ryby we workach są bardzo bezpiecznie i mogą zrzucić z siebie stres, który towarzyszył im po wyholowaniu.
Ostatnie branie zasiadki, również zamieniło się w pięknego karpia, który podsumował moją zasiadkę na bardzo udaną.
Tuż przed planowaną sesją, gdzie po Niej miałem się zacząć pakować do odjazdu z łowiska, doławiam ostatniego karpia zasiadki, z którym również miałem dużo zabawy – ryby były w bardzo dobrej kondycji, co przyczyniło mi na piękne, wyczerpujące z sił hole.
Tym akcentem chciałbym zakończyć mój artykuł, w którym mogłem podzielić się z Wami moimi wrażeniami z ostatniej zasiadki, opisać pokrótce sprzęt, który stosowałem na tej zasiadce, oraz przynęt i zanęt jakie zastosowałem.
Do zobaczenia nad wodą,
Pozdrawiam Piotr Kociuruba