Po długim roku ciężkiej nauki mogę w końcu cieszyć się wakacjami na, które tak długo czekałam. Nie jest to niczym dziwnym, że oczywiście w większości spędzam je nad różnymi wodami wraz z moimi ukochanymi karpiówkami i całym sprzętem.
Lato to bez wątpienia najpiękniejszy okres w całym roku, jednak każdy medal ma 2 strony i tak samo jest w tym przypadku. Za pięknym, wakacyjnym okresem kryje się także duże niebezpieczeństwo…
Kilka lat temu, kiedy byłam jeszcze nastolatką bałam się dzikich zwierząt, myślałam, że to właśnie one w większości stanowią zagrożenie dla człowieka – niestety, w rzeczywistości są one niebezpieczne zaledwie w niewielkim procencie. Niestety największe niebezpieczeństwo dla drugiego człowieka nad wodą i nie tylko stwarza przede wszystkim drugi człowiek.
W wędkarskim świecie notorycznie słyszy się o dotkliwych pobiciach wędkarzy (nie tylko karpiarzy, ale także fanów innych metod wędkarskich).
W większości są to oczywiście napady na tle rabunkowym (każdy chyba zdaje sobie sprawę z tego jak drogie jest nasze hobby), a jeszcze inne bez powodu – ktoś po prostu znalazł się w nieodpowiednim czasie, w nieodpowiednim miejscu.
Nikt z nas przecież nie jeździ nad wodę by się bać, tylko po to, aby odpocząć i w 100% cieszyć się naszą przepiękną pasją na łonie otaczającej nas niesamowitej przyrody.
Osobiście większość czasu spędzam nad wodami dzikimi, które niestety należą do najmniej bezpiecznych miejsc. Niestety w przeszłości spotkało mnie już kilka nieciekawych, a nawet mogę śmiało napisać niebezpiecznych sytuacji, dlatego dziś w takie miejsca nigdy nie wybieram się sama, a dodatkowo posiadam przy sobie kilka narzędzi do samoobrony, jak również specjalne czujniki i alarmy.
W co warto się wyposażyć by czuć się pewniej i bezpieczniej nad wodą?
- Gaz pieprzowy;
To chyba najbardziej popularny, a zarazem bardzo skuteczny środek do samoobrony. Jego olbrzymim atutem jest niewielki rozmiar (oczywiście o ile nie kupimy największego opakowania). Taka buteleczka z gazem bez problemu zmieści się w kieszeni w bluzie, czy nawet w spodniach.
Co taki gaz wywołuje u napastnika? – silne pieczenie oczu oraz ogólne podrażnienie górnych dróg oddechowych. Kiedy będziemy zmuszeni do tego by go użyć, da to nam czas na obezwładnienie napastnika + wezwania policji itd. Ja posiadam go zawsze przy sobie, dzięki czemu czuję się bezpieczniej nad wodą. - Gaz pieprzowy na agresywne zwierzęta;
Pomimo tego, że w mojej opinii zwierzęta, nawet te dzikie są największymi przyjaciółmi człowieka to czasem potrafią być one nieobliczalne. W takich momentach warto posiadać gaz pieprzowy na agresywne zwierzęta, bowiem jego skład różni się nieco od tych dla ludzi, dzięki czemu nie narazimy zwierząt na niepotrzebne cierpienie. Posiadam go także w swoim wyposażaniu, nigdy nie wiemy w końcu co nas spotka nad wodą.
Jakiś czas temu znajomy opisał mi swoją niefajną przygodę z watahą zdziczałych psów. Nie chciałabym przeżyć tego co on. Wystarczyło mi wysłuchanie samej historii. - Czujniki ruchu
Nie wyobrażam sobie żadnej długiej zasiadki bez moich niezastąpionych czujników ruchu. Wyglądem przypominają one nieco sygnalizatory wędkarskie, jednak nie kładziemy ich pod wędkami, a dookoła naszego „obozowiska”. Do takich czujników dołączona jest specjalna centralka, która informuje nas o każdej osobie, czy też zwierzęciu, które przejdzie w okolicy takiego czujnika. Dodatkowo moje posiadają możliwość wybrania dźwięku, uwierzcie – niektóre z nich potrafią naprawdę wystraszyć człowieka. - Alarmy osobiste
Taki alarm osobisty jest naprawdę malutki, a swoim wyglądem przypomina zwyczajny breloczek do kluczy. W momencie zagrożenia możemy uruchomić taki alarm, który emituje dźwięk o wysokiej częstotliwości – jego zadaniem jest nie tylko przestraszenie napastnika, jak także zwrócenie uwagi innych osób na nas. - Pałki teleskopowe
Wydaje mi się, że jest to już ostateczność, jeśli chodzi o narzędzia do samoobrony. Dorze sprawdzają się podczas różnych manewrów samoobrony, jak również – chyba najistotniejsze – pozwalają blokować uderzenia napastnika, jak również możemy utrzymać go na bezpiecznym dla nas dystansu.
Dzięki swoim niewielkim rozmiarom mogą być one także noszone bez problemu w kieszeni.
Pamiętajmy jednak, że wyżej opisane narzędzie do samoobrony to nie zabawki, a ich użycie musi być naprawdę uzasadnione. Uważam jednak, że warto zainwestować kilka złotych w choć 1 narzędzie do samoobrony, bowiem dzięki niemu będziemy się czuć bezpieczniej nad wodą, a pamiętajmy -życie mamy tylko jedno. Ja nie ruszam się nad wodę bez moich narzędzi do samoobrony, dzięki nim czuje się pewniej, bezpieczniej, a co istotne także spokojniej.