Trochę historii...
Doskonale pamiętam jak jeszcze ponad 10 lat temu żyłam w przekonaniu, że leszcze należą do bardzo ostrożnych ryb i czasem łowiłam je na feedera, bądź odległościówkę przy użyciu bardzo delikatnych zestawów końcowych. Dziś nie łowię już w ogóle na feedera, a odległościówka wpada w moje ręce bardzo okazyjnie. Łowione przeze mnie leszcze są jedynie przyłowami podczas łowienia karpi o czym wpsomniałam już w I części tekstu.
Do tej chwili zastanwiam się, jak mogłam wędkować na tak delikatne zestawy. Podczas łowienia karpi zrozumiałam, że nieprawdą jest to, że do łowienia leszczy trzeba stosować najcieńszą żyłkę przyponową i najmniejszy hak. Przypony karpiowe zbudowane są z mocnych i dużych haków oraz grubej plecionki - leszcze nie boją się takich zestawów. Jednak kilka lat temu uważam je za jedne z najbardziej ostrożnych ryb.
Feeder i metoda odległościowa
Leszcze można łowić na wiele sposobów. Ja swoje pierwsze największe okazy łowiłam przy użyciu właśnie tych 2 metod. Leszcze jako ryby ciepłolubne bytują w miejscach gdzie woda jest najcieplejsza. Teraz letnią porą można je spotkać na przybrzeżnych płyciznach, w okolicy trzcin, na spadkach, ale większe okazy z chęcią odwiedzają też głębsze partie wody. Przed przystąpieniem do wędkowania polecam kilku dniowe zanęcenie - te ryby kochają sypkie, dopalone zanęty. Do tego celu polecam wykorzystanie ugotowanych ziaren, makaron, drobny pellet, pokruszone kulki, białe robaki oraz pocięte czerwone. Gwarantuje, że po kilku dniach nęcenia nasze miejsce odwiedzą leszcze, jak także inne ryby spokojnego żeru jak chociażby liny. W tak przygototwane miejsce możemy zarzucać zarówno spławik, jak i zestaw gruntowy. Leszcze zazwyczaj na mojej wodzie stają się aktywne o poranku jak i po zachodzie słońca.
Pomimo tego, że leszcze nie boją się grubych i mocnych zestawów są bardzo płochliwe i kochają ciszę i spokój - o ile podczas doławiania ich na zestawy karpiwoe nie ma to takiego znaczenia, bowiem zazwyczaj są one bardzo daleko od brzegu to podczas gruntowo - spłwikowych połowów warto zachować ciszę aby mieć szanse na jak największe spotkanie z największym lechonem.
Uważam, że przełom sierpnia i września to idealny czas na nabierające wagę przed jesienią leszcze - już się nie mogę doczekać waszych zdjęć z przepięknymi okazami w aplikacji Fishsurfing!