Imię: Grzegorz
Wiek: 33
Metoda połowu: grunt (feeder, methood feeder)
Ranga: Totalny amator 😉
I chyba od tej mojej rangi zaczniemy tego bloga i ten wpis. Jestem samozwańczym totalnym amatorem wędkarstwa. Traktuję to jako relaks, ucieczkę od codzienności, oderwanie psychiki od spraw codziennych. Starczy tej nostalgii...
Wędkowanie rozpocząłem tak naprawdę rok temu. Zaczęło się od wspólnego wypadu nad jezioro gdzie koledzy przywieźli też wędki. Jakaż była moja radość z pierwszej uklei która wyciągnąłem z jeziora. Do dzisiaj gdzieś mam zdjęcie tego potwora na haczyku 😉 Wtedy chyba złapałem bakcyla na wędkowanie. No i się zaczęło... pierwsze zakupy czyli jakiś totalnie rozklekotany zestaw wędkarski z allegro za śmieszne pieniądze 🤣 i kolejny wypad nad wodę ale już sam jako prawdziwy "wędkarz". Woda - komercja, staw tzw wanna z karpiami. Wyobraźcie sobie minyntych wszystkich wędkarzy Pro siedzących na brzegu na wypasionych fotelach/stanowiskach patrzących na mnie idącego z dwoma teleskopami w zielonej torebce i po chwili wyrzucającego 2 spławiki do stawu. Myślę że wtedy razem z nimi wszystkimi śmiały się też ze mnie te wypasione i wykarmione karpie które widziały co robię. Za to ja byłem w siódmym niebie. Nic nie złowiłem ale za to ten czas który tam spędziłem do dziś wspominam z łezka w oku 🤩 Cisza, spokój, piękna pogoda, tylko ja i mój czas, na przemyślenia na plany, na przyszłość. wtedy chyba ryby były na 2 planie. Ja się wtedy chyba zakochałem bardziej w tej otoczce... ❤️ Przesiedziałem tam może z 5 godzin co jakiś czas wrzucając kolejne kukurydzki na haczyku do wody przy śmiechu ryb. 😂 Ale po powrocie do domu wiedziałem że to może być moje poniekąd hobby.... Ale o tym wszystkim co dalej to już w kolejnych częściach....
Zapraszam do lektury. Będzie fajnie Będzie śmiesznie. 👍😉 Pozdrawiam Grzesiek/Wolf