Czekasz i czekasz , a tu nic nie bierze

  
      Ach te ryby! Co by wedkarz dal zeby moc lowic je non-stop:)
Wedkarz planuje planuje , a ryby sie z tego smieja, ryby chca dobrze zjesc a my chcemy miec frajde z lowienia , no to moze sie dogadajmy jakos ;). Niestety takie rozmowy to nie z rybami one sa pozbawione uczuc jesli chodzi o wedkarzy , kieruja sie instynktem, co nam wydaje sie pachnace, smaczne i godne wrzucenia do wody , moze dzialac wrecz odwrotnie dla naszych przesympatycznych wodnych przyjaciol. Dam wam rade moi mily czytelnicy , Trzeba Probowac!!! tylko tak przekonamy sie jakie humorki maja nasi wodni przyjaciele.
      Chcialbym sie wam do czegos przyznac , duzo chwil spedzam nad woda ale nie zawsze te chwile sa przepelnione mnostwem ryb, pare ostatnich moich wypraw bylo bez kontaktu z ryba.
Byly takie wyprawy ,ze siedzialem nad woda 24h i nic ,nawet  dotkniecia nie mialem, co prawda czulem sie dobrze wsrod natury , ale brakowalo mi tej przyslowiowej "truskawki na torcie".
Kombinowalem z przynetami , zanetami , dystansem lowienia i nic nie dawalo efektu , czy to mnie zniecheca ? Oczywiscie ,ze Nie ! Wedkuje od najmlotszych lat i wiem ,ze takie sytuacje to normalna sprawa, czasami tak bywa i juz. Pomyslalem o zmianie terenu lowienia i stylu. Wzialem ze soba spinning pudlo przynet i pojechalem na nieduza urokliwa rzeczke akurat padalo , mysle sobie to moze byc moja szansa , przeciez w czasie deszczu i po deszczu lubia brac. No i sie zaczelo rzucanie od gum po obrotowki , w koncu jest wzial przy samym brzegu szczupak okolo 50cm , chwycilem za podbierak lecz ryba slabo sie wpiela i machnela mi przed podbierakiem ogonem i tyle ja widzialem.  Bylo blisko a jednak daleko , ale  mam nadzieje ,ze juz niedlugo beda brania i pojawia sie nowe zdjecia z pieknymi okazami:).
Zbliza sie koniec roku kalendarzowego wiec chcialbym wam zyczyc oczywiscie wiadomo czego! Polamania kija!. Do zobaczenia w kolejnym materiale.