Siemanko.
Jestem nowy w tej społeczności oraz w całym świecie współczesnego wędkarstwa. Mimo że przygoda z tym sportem zaczęła się dawno temu bo pierwszy raz z wędką nad wodą był ponad 20 lat temu. Przerwa od ryb była długa i spowodowana tym że życie zawodowe zajmowało większość czasu.
Teraz odwiedzam wiele wód zarówno okręgowych jak i tych komercyjnych. Jedną z takich wód chce wam dzisiaj przedstawić. Łowisko Selwa - bo to o nim mowa znajduje się w przepięknej i malowniczej miejscowości Supraśl położonej o kilka kilometrów od stolicy województwa czyli Białegostoku. Miejscem zarządza człowiek pełen pasji i widać to w całym obejściu. Stanowiska nie są wyznaczane więc można się rozbić tak naprawdę wszędzie. Dwa stawy zapewniają mnóstwo atrakcji a ilość ryb jest naprawdę imponująca a ich zróżnicowanie rozmiarowe też potrafi zaskoczyć. Duża frajda z połowów jest niemal gwarantowana aczkolwiek wiemy że czasami mimo gotującej się wody brania nie uraczymy.
Gatunki jakie występują w tych stawach to karpie, karasie, amury, liny, szczupaki i wiele innych.
Łowisko należy do tych naprawdę dopatrzonych. Woda jest czysta, dno zróżnicowane a brzegi z łatwym podejściem. Niby brzmi jak w bajce ale ryby potrafią dać dobrze w kość i może się okazać że będziemy biegać z kijem z jednego brzegu na drugi bo ryby są naprawdę silne. Miejsce jest godne polecenia dla osób które na moich okręgowych wodach - lekko już zaniedbanych i przetrzebionych - szukają zabawy z zawodnikami w postaci pływających potworków. Jako że stałem się stałym bywalcem tego łowiska to powiem tak że sam już nie wi co jest najlepsza metodą na udane połowy. Ostatnio byłem świadkiem tego jak na metodę i mikropelet chłopak wyciągał szczupaka jednego za drugim a ja siedziałem wpatrzony w kij i nic nie drgnelo. Następnego dnia miałem branie za braniem bo na stanowisku pojawiły się karasie. Brania występowały tak często że zostałem zmuszony do zmiany odległości połowu oraz samej przynęty. Okazało się to strzałem w 10 i mogłem cieszyć się na końcu kija karpiami i kilkoma linami. Ryby dały fajny wycisk a ja wróciłem do domu spełniony.
Łowisko działa przez całą dobę jednak nocki trzeba rezerwować nieco wcześniej i uzgodnić z właścicielem. Cena za wędkowanie wynosi 30zł za dzień i 50 zł za noc. Obiekt jest wyposażony w toalety a jeżeli macie taką potrzebę to po pierwsze będziecie mieli gdzie grillować i biesiadować ze znajomymi i bliskimi. Nieopodal łowiska są sklepy a po drugiej stronie ulicy powstaje fajny park z placem zabaw gdzie nawet dzieci znajdą coś dla siebie.
Pozdrawiam wszystkich co dotrwali do końca tych wypocin i miejmy nadzieję że widzimy się nad wodą😉
Piona !!! !!! !!!