Zawodniczy weekend 30.05

Tydzień według mnie dzieli sie na dwie części, pierwsza to tak zwany tydzień roboczy, a drugą nazywam w sezonie weekendem wędkarskim. W poniedziałek już sprawdzam pogodę aż do piątku jak to będzie w weekend i rozmyślam gdzie jechać, czy jezioro, czy rzeka, a może jakiś płytki zalew. Na ten weekend padło na zalew ze względu na to, że pogoda jest jaka jest nie ma zbyt wysokich temperatur, więc uważam że na głębokich zbiornikach nie mam za bardzo co szukać, dlatego na ten moment dopóki ciąg cieplejszych dni się nie ustabilizuje to omijam głębokie jeziora.
Tak więc zalew o maksymalnej głębokości około 2 metrów dno muliste, cel leszcze tak zwane łopaty, metoda połowu? Method feeder.
Przez pierwszą godzinę nic bez kontaktu. Po kilkunastu rzutach zaczęły się jakieś brania, ale nie mogłem zaciąć żadnej ryby i powoli zaczynałem się irytować tą sytuacją. W pewnym momencie branie jak zwykle ja zacinam a tu taki odjazd, że wędka mi się w pół wygięła i dym z kołowrotka od wyciągania żyłki. Dodam, że łowiłem na wędkę do 40 gram. No odjazd życia i to nie przesadzam po chwili opanowania sytuacji i walki ryba przyklejona do dna uciekała po przekątnej w trzciny, która była dosyć bujną na moim miejscu. Myślę, że był to sum bo jest to na tym zbiorniku sporo i on też musiał być spory, ponieważ wyciągałem już sumy na tę wędkę na tym zbiorniku co śmieszne brały na method feeder na kulki o zapachu gumy balonowej. No są dosyć specyficzne te sumy 🤣.
Rybe po walce straciłem przez pęknięcie żyłki głównej i straciłem równiej podajnik .. Bardzo szkoda ale nie załamałem się a ani jednej ryby w siatce nadal nie było.
W zasadzie reszta to już bez większej historii trafiła się jedną łopata jak to na zdjęciu widać kilka ryb straciłem przy brzegu ale nic wartego uwagi same gapiory jak te w siatce.
Ostateczny wynik 2.145 kg uważam że potencjał był na więcej zawiodły trochę moje umiejętności myślę ale z drugiej strony z tego co widziałem to byłem jedynym, który łowił cokolwiek, także różnie można to odbierać. Jak na 8h które siedziałem to mogło być lepiej ale patrząc po sąsiadach to połapałem najlepiej.
Za tydzień nowy weekend i następny atak na dobre wyniki pozdrawiam i połamania na tych co czytają te wypociny 😊😅 NARU